środa, 29 kwietnia 2009

Początkowo...

Dnia 23 kwietnia byłam na wizycie u lekarza, zresztą od jakiegoś czasu chodzę jak szalona do lekarzy, którzy nie potrafili do tej pory podać mi diagnozę.. Wreszcie usłyszałam, co mi jest, o którym nie będę wspomnieć. Nie chcę na razie na temat zdrowia się wypowiedzieć. Może kiedyś ;) wracając do swojego tematu, lekarz zapytał o papierosy, o tym jak często palę... Przedstawiam rozmowę:

...
L: Czy w ogóle Pani pali?
Ja: Tak, jestem palaczką
L: Jak długo?
Ja: Jakieś 9 lat.( dopiero dotarło do mnie, że zbyt długo palę, zbyt wcześnie zaczęłam palić).
L: ( popatrzył uważnie na mnie) 9 lat? hmm? a dużo Pani pali?
Ja: ( z zawstydzeniem) taaa, jedna paczka dziennie...
L: ( kierował wzrokiem do mnie i miał bardzo poważny głos) Czy wie Pani, że z Pani zdrowiem nie jest najlepiej, ma Pani poważne problemy ze zdrowiem? I uprzedzam, że jeśli Pani będzie tak dalej palić, to długo Pani nie pożyje..
Osłupiałam, nie wiedziałam co mówić, wyszłam szybko z gabinetu i wróciłam do pracy.

Rozmawiałam ze sobą.. : czy to na pewno nie przez papierosy? A może już wreszcie skończyć z tym chorym nałogiem? Nie, nie uda mi się, przecież próbowałam! I niic! Ja to chyba do końca życia będę nałogową palaczką..Byłam taka zła na siebie, że nic mi nie wychodzi, podupadam na zdrowiu, tracę kasy na pieprzone pety, chodzę jak śmierdzący autobus!

Będąc już w biurze, jak zwykle nie było nic do roboty, zajrzałam na deaf, a tu patrzę jest wątek " Po rzuceniu fajek.." wchodzę tam i czytam uważnie, co mają do powiedzenia byli palacze...


Widzę, że niektórym deafiakom się udało rzucić, postanowiłam napisać post :" Ja to nie mogę rzucić palenia, WIELE razy próbowałam rzucić i bez skutku. Ja to marzę, żeby w ogóle nie palić a jeśli już to palić tylko na imprezach ale to tylko niemożliwie zrealizowane marzenie. Już nie mam wiary w swoje siły, siebie, nadzieja zgaszona.. Phi, co z tego, jak trzeba mieć silna wolę jak NAPRAWDĘ chcę a nie mogę... Palę już 9 lat "

Ale nagle mi się przypomniało co mi powiedział lekarz. Ciągle w uszach słyszałam te teksty; " Długo Pani nie pożyje", " Długo Pani nie pożyje", itd itd. W końcu walnęłam pieścią w stół i powiedziałam sobie: " Wygram z Tobą! "

Wmawiałam sobie: " Wygram z Tobą", " Chcę to raz na zawsze skończyć!", " Chcę być wolna i będę wolna!"

...

Acerka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz